Translate

piątek, 28 września 2012

Mój pies jest... kotem!

 
Z zachowania swojego pupila, ostatnio wywnioskowałam, że ma on wiele cech wspólnych z kotem. Prawdę mówiąc, nie widziałam jeszcze tak niezależnego, upartego i przebiegłego psa. Axelek jest dosyć specyficznym zwierzakiem. To indywidualista i mały dyktator. Uważa się za najważniejszego. Jest trochę wyniosły i czasami mnie po prostu ignoruje. Stara się wszystko wymusić pomiałkiwaniem albo warczeniem. W ten sposób na przykład domaga się uwagi z mojej strony. Przyznaję, że za bardzo go rozpieściłam, i teraz się to na mnie odbija. Nie zdarza mu się robić czegoś dobrego bez powodu, z własnej woli. Moje polecenia wykonuje tylko wtedy, kiedy mu się to opłaca. Podlizuje się, kiedy mam akurat coś smacznego w dłoni. A tak poza tym, to cały czas tylko myśli, jakby nas tu przechytrzyć. Całkiem dobrze mu się to zresztą udaje. Zazwyczaj zabierze jakiś przedmiot. Tak sobie, dla rozrywki, pogryzie długopis, paczkę zapałek czy nawet pasteli. I to jest najzupełniej normalne. No, przynamniej dla niego. A potem robi tylko słodkie oczka albo udaje biednego i od razu wszyscy przestają się na niego złościć. Jestem już przyzwyczajona, że kiedy choć na chwilę pies zniknie mi z oczu, to znaczy, że zaczyna coś psocić. W większości przypadków Axel robi sobie z nas żarty. Bawi go to, że ja latam jak głupia po mieszkaniu i usiłuję jakoś go do siebie przywołać albo złapać. Gdyby ludzie wykorzystywali swój mózg w tylu procentach, co ten pies, byliby wszyscy geniuszami.
Kolejną kocią cechą Axelka jest zapewne jego zamiłowanie do polowań. Ostatnio byłam dwukrotnym świadkiem jego napadu... na pasikonika! Ostatnio za każdym razem, kiedy wychodzimy na spacer, Axel siada na trawie i obserwuje. A kiedy coś się poruszy, od razu musi zareagować. Wzrok ma niestety słaby, węch też. Czasami jednak udaje mu się coś upolować. Koniki polne mu nie zasmakowały, więc je powypluwał. Jeden wyszedł z tego cało, a drugi niestety bez jednej nogi.
Nasuwa mi się jeszcze jedna myśl, dlaczego Axelek wysuwa pazury. Czasami kiedy np. jakaś jego zabawka utknie pod fotelem, próbuje ją wyciągnąć za pomocą przednich łap. A wtedy wysuwa pazury do przodu i zaczyna drapać, podobnie jak kot.
Wiem, że w tym poście nie wyraziłam się o swoim piesku zbyt pochlebnie, ale to w większości prawda. Choć co tu dużo gadać, mam do niego ogromną słabość i bardzo go kocham, a to się nigdy nie zmieni. Nawet jeśli byłby najgorszym psem na świecie. Nie, do tego nigdy nie dojdzie. On nie jest zły. Ma tylko koci charakter. No i za mało stanowczą właścicielkę, której od razu robi się go szkoda i nie potrafi się na niego długo gniewać :)
Niestety nie mam żadnych nowych zdjęć, ale tych starych jeszcze nie wstawiałam.



Popatrz, zarzucam włosami!


Kot w akcji



Chciałam jeszcze przeprosić za ten ostatni post. Był trochę inny niż pozostałe. I domyślam się, że nikt nie wiedział o co chodziło. A więc już wyjaśniam. Ta opaska ze zdjęcia, to jedna z wielu innych, rozdawanych na koncercie. Były one zintegrowane z muzyką i świeciły. Prawdopodobnie poprzez wysyłanie do nich pewnych impulsów. Taka tam moja własna teoria. Ale to dawało naprawdę świetny efekt ;)

13 komentarzy:

  1. Hm..rzeczywiście Axel zachowuje się
    oczywiście częściowo jak kot.
    Ale wiesz psy takie czasami są ;)
    Maks, też czasami udaje kota ^^ ;)
    Ale rzadko mu się to zdarza :)
    Zdjęcia są świetne, a Axelek
    fajnie się prezentuje ;)

    Pozdrawiamy :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy ma inny charakter, może Axel ma taki koci :P
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Też wiele razy napadła mnie myśl "Mój pies jest kotem" ale tak to jest. Każdy pies ma inny charakter i nam trafiło się koto-psy. Zachowanie u psa, kocie może być wywołane tym, że w czasach baby wychowywał się z kotem ew. miał z nimi styczność i stąd to kocie zachowanie. :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój Fikuś w swoim życiu upolował parę razy mysz i dwa razy szczura, nie wiele mniejszego od niego samego....Pasikoniki i inne robactwa również:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też często zastanawiam się czy mój pies jest na prawdę psem. Z mamą mówimy, że to przerośnięta wiewióra ;p Każdy pies jest inny i to jest właśnie ciekawe. Astra też lubi "polować" na to co w trawię się rusza, ale zazwyczaj jej nie wychodzi.
    Czyli krótko mówiąc masz ciekawe życie z kocim Axelem ;D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. No rzeczywiście Axelek częściowo zachowuje się jak kot.
    Ale ja też często mam wątpliwości czy mój pies jest na serio psem :P
    W sumie to fajnie że masz tak zabawnie i ciekawie z po części kocim Axelkiem :)
    Zapraszamy do nas na nową notkę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest wspaniały !
    To kocie zachowanie przypadło mu do gustu :) Chociaż jest zabawnie .
    pozdrawiamy A&K

    OdpowiedzUsuń
  8. Super blog! Będę odwiedzać i dodaję do obserwowanych :]

    A Axelek jest śliczniutkim koto-psem ;)
    Zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Niewiem jakim cudem ale mój pies też czasami sie tak zachowuje ;D.Widze że możemy założyć kociarnie.A może poprostu naszym psom znudziło się pieskie życie i chcą się przeżucić na kocie ? Napewno nie ... oni i tak wolą psie jedzenie niż kocie pod tym względem .
    Pozdrawiam.
    Dropsikowa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet różne gatunki mają wiele wspólnych cech. U niektórych można po prostu zaobserwować większe podobieństwo, niż u innych. Na ten przykład, mój pies wychowywał się z kotem i przejął od niego pewne zachowania. Choć oczywiście nie oznacza to, że ukochany pupil musi przebywać z tygrysem, by można było w nim odkryć coś z tego drapieżcy. ;) To kwestia indywidualna u każdego zwierzęcia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam psa i kota i tez czasami zauważam podobieństwa =) Fajny blog i śliczny piesek!

    Zapraszam do mnie http://everydaybeny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Kot z psem mają wiele wspólnych cech ;) Chociaż zdecydowanie wolę psy ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Heh ciekawy post ;)
    Fajnie że Axel ma kocie cechy,koty to wspaniałe stworzenia :P
    Pozdrawiamy! ^^

    OdpowiedzUsuń