Translate

czwartek, 22 grudnia 2011

   Doszłam do wniosku, że skasowanie bloga będzie najlepsze w moim przypadku. Pewnie większość z Was będzie tego samego zdania. Chociaż pisanie tutaj sprawia mi przyjemność, to chyba czytanie Wam nie. Zdjęć znowu nie mam. Axel dzisiaj został wystrzyżony. Na krótko, ale dłużej niż zwykle. Aby nie było mu zimno. Łapki oczywiście dłuższe zostawione. Uszy tylko wyrównane, bo szkoda było ich obcinać. Mają w końcu bardzo ładne ubarwienie. Łapki shih-tzu mają czasami krzywe (ale Axel nie!) i dlatego nie obcina się im łap na krótko. Na koniec wypsikano pieska "perfumami" dla psa. Wygląda ślicznie i ma taki... inteligentny wyraz mordki.
   Zauważyłam, że przepuklina mu się powiększyła i zapytałam o to weta. Powiedział, że lepiej mieć to już z głowy. Przyjdziemy więc w ferie zimowe na zabieg. Trochę boję się o tą narkozę. Ale Axel jest jeszcze młody, więc ryzyko komplikacji jest dużo mniejsze. Uważamy teraz na niego, żeby nie zrobił sobie niczego.
   Kolejnym moim wnioskiem jest to, że ludzie wykorzystują psy. Choć wiedziałam to przecież od dawna. Ale nie chodzi tu tylko o prace fizyczne itd. Nie chodzi też wyłącznie o pseudo hodowle. W końcu większość "specjalistów" tak nazwałaby hodowlę z której pochodzi mój pies. Chodzi mi np. o tych hodowców psów rodowodowych, którzy posiadają psy tylko dla zysku. Taki pies musi sam zapracować na swoje życie. Nie rozumiem czegoś takiego. Uważam, że lepiej mieć jednego psa i bardzo o niego dbać, niż całą hodowlę i podzielać uwagę między wszystkie psy. Chodzi też o tych, którzy za dużo wymagają od psa i cały czas chcą więcej. Lub o tych, którzy nadmiernie je rozmnażają (nie tylko pseudo hodowle). Może to takie banalne, że o tym piszę. Właściwie to zaczynam podejrzewać, że wszystko co piszę jest banalne. I nudne. Ale już trudno. Piszę dla siebie, nie dla innych. Piszę, bo to lubię. I będę pisać dalej. Mimo to bardzo motywujące jest, jeśli inni odwiedzają bloga.
   Już niedługo święta. Wcale ich nie czuję. Nie ma śniegu. Może tylko taka cienka warstwa. Ale to może dobrze? Ax nie musi nosić kurteczki. Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam!





THE END!

5 komentarzy:

  1. Nie usuwaj bloga :( !

    mi się on bardzo podoba !!

    czekam na zdjecia..

    Wesołych świąt ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czemu chciałaś usuwać bloga? Czy to teraz jest taka moda, bo życie jest beznadziejne i trzeba wszystko pokasować?! Wszystko stracić? Co się dzieje z tymi ludźmi, może mi ktoś powie?

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie moda. Chciałam to zrobić, bo (jak widać) nikt nie odwiedza go i nie czyta. Zmieniłam jednak zdanie, bo zrozumiałam, że lubię go pisać.

    PS. Wg mnie życie nie jest beznadziejne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie komentuje? Nie odwiedza?
    ludzie za dużo od siebie wymagają(mój blog ma być lubiany, ma mieć 10000000 komentarzy pod każdym postem i milion obserwatorów)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie usuwaj bloga!!!!!

    OdpowiedzUsuń