Translate

czwartek, 29 września 2011

   Musicie wiedzieć, że Axelkowi nie powiódł się ten nikczemny plan. Miał przecież odmówić mi spaceru i powiedzieć "nie". A tymczasem? Tymczasem, kiedy wróciłam ze szkoły muzycznej, sam przebiegł do mnie i poprosił o wyjście! Pewnie było to spowodowane pojawieniem się tego źrebaczka. W rzeczy samej, konik jest śliczny. Ale czegoś takiego, to się nie spodziewałam. Jakby tego było mało, Axel przybiegł, skoczył na mnie i pobiegł do korytarzyka. Powtórzył tą czynność jeszcze raz. Nie spodziewałam się czegoś takiego... Mało brakowało, a wziąłby smycz w pysk i przyniósł. Wyszłam z nim, ale źrebaka nie było. Mój ulubieniec wyraźnie stracił na humorze. Tak bardzo lubił przyglądać się temu maluszkowi... Poza tym, jestem dumna z czworołapa, bo przybija piątkę i dziesiątkę bez zachęty. Pewnie nie będzie zadowolony, że ruszałam jego blog, ale to tylko taki jeden pościk... A może wcale nie zauważy? W końcu ostatnio jest taki rozkojarzony...

 Muszę się już pożegnać, ale mam nadzieję, że jeszcze wrócę. Śledźcie zapiski mojego pieska!

2 komentarze:

  1. Będe, ale nie wiem czy ktoś jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
  2. pierwszy raz jestem na twoim blogu bardzo ciekawy dodam do obs.:)
    hehe, mam taki sam tytuł posta:P

    zapraszamy do ans:www.pusiaa.blogspot.com
    Pozdrawiamy Pusia&Sani:**

    OdpowiedzUsuń